Autor |
Wiadomość |
Sal |
Wysłany: Pon 10:56, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
ach, no i oczywiście gratulacje dla naszego bramkarza, który wczoraj....
zeżarł 3 kebaby (w tym jednego duża porcja) i hot doga wypijając do tego 7 browarów
szacunek |
|
|
Sal |
Wysłany: Pon 10:53, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
haha
dla mnie? za co?
Patryczku - wynik zdecydowanie nie pokazuje przebiegu meczu.
Przeciwników było 11. Nas było 6. Dopóki sił starczyło, dopóty wynik był sprawą otwartą. A powiedziałbym, że Konkrety zaczynały się mocno gotować.
Najważniejszym momentem meczu był rzut wolny dla nas. Bylismy w przewadze. Niestety, brak porozumienia spowodował, że ... przeciwnicy przejęli piłkę i strzelili na 3:1. I już było pozamiatane. |
|
|
bramkarz |
Wysłany: Pon 1:48, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
Dziś zabrakło jednego Pleskota i jednego Knedla, ale i tak byliśmy wspaniali, specjalne brawa dla Jacka i Gatuzo |
|
|
bramkarz |
Wysłany: Sob 18:56, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
A Knedel kiepsko całuje |
|
|
Knedel |
Wysłany: Sob 17:06, 09 Lut 2008 Temat postu: |
|
to same fotomontaże są |
|
|
Piotr |
Wysłany: Pią 15:26, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
sam jesteś Liew pokrako
Po tym erudycyjnym wstępie mam jeszcze kilka uwag:
z ułożenia mojej głowy jest niestety równie prawdopodobne, że patrzę na Sarenkę, jak też, że na mróżącego oczęta Koziołka...
Właściciel Sarenki ma zaś taką minę, ponieważ rzeczywiści jest zazdrosny... lecz bynajmniej nie o Sarenkę lecz Mleczka - że ten, podła świnia, padł w objęcia Knedla, a nie jego |
|
|
Jacek |
Wysłany: Pią 11:24, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
działo się |
|
|
patrykpleskot |
Wysłany: Pią 10:01, 08 Lut 2008 Temat postu: |
|
Hłe, hłe, niezłe |
|
|
Sal |
|
|
bramkarz |
Wysłany: Czw 1:28, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
i był niedobry |
|
|
bramkarz |
Wysłany: Czw 1:26, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
Poszedłem po meczu tylko na kebaba |
|
|
Sal |
Wysłany: Śro 14:12, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
bramkarz napisał: | Proponuję obejrzeć meczyk w Pubie, a potem do Sofii. W końcu my o kondychę nie musimy się obawiać, a ten Żydek musiał mieć kiepską wydolność |
pub to niezły pomysł
ale do Sofii to sam sobie leź |
|
|
Jacek |
Wysłany: Śro 14:06, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ja dziś odpoczywam w domku. Nie mogę pić codziennie Mam za słabą wydolność. |
|
|
bramkarz |
Wysłany: Śro 0:45, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Proponuję obejrzeć meczyk w Pubie, a potem do Sofii. W końcu my o kondychę nie musimy się obawiać, a ten Żydek musiał mieć kiepską wydolność |
|
|
Sal |
Wysłany: Wto 21:31, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ogromne zainteresowanie w Szwecji wywołała książka o historii izraelskiego futbolu. Opisany w niej jest mecz eliminacji do mistrzostw świata w 1994 roku Szwecja -Izrael, podczas którego izraelski obrońca przerwę meczu poświęcił na ... seks w szatni.
W czerwcu 1993 roku w Sztokholmie Szwecja prowadziła do przerwy 2:0, a mecz skończył się wynikiem 5:0. Jak pisze szwedzki dziennik Expressen "w przerwie izraelski obrońca Felix Halkon zamiast słuchać trenera Shlomo Schaffa, zamknął się w szafie w szatni stadionu Rasunda, gdzie uprawiał seks z młodą Szwedką".
Halkon przyznał, że tak było. - To nie była dla mnie jakaś szczególna nowość. Podczas mojej kariery zawsze w getrach trzymałem prezerwatywy na wszelki wypadek.
Szwedzki napastnik Stefan Landberg, który strzelił bramkę w ostatniej minucie meczu, przypomina sobie słabą grę izraelskich obrońców. - Byli zmęczeni, lecz kiedy dzisiaj słyszę, co mogli robić w przerwie, to nie jestem w stanie tego skomentować.
Książkę napisał były rzecznik izraelskiej federacji piłkarskiej Shaul Eisenberg.
Szwecja po zakwalifikowaniu się do mundialu w USA w 1994 roku zdobyła brązowy medal.
hmm.... ciekawe, czy na Hawajskiej też tak dałoby radę....
bo wiadomo:
http://www.popsex.pl/5566/polskie-dziewczyny/ |
|
|