Mehisto

Jacek

Proponuję, żeby jutro po meczu pójść na piwko do mnie do domu. Nie musi to być od razu po meczu. Możemy jeszcze sami pograć w piłkę, rozejść się do domu i ponownie spotkać się wieczorkiem u mnie. Jednak uważam, że takie rozwiązanie to strata cennego, piwnego czasu. Nie będzie to żadna parapetówa, ponieważ gospodyni nie zaszczyci nas swoją obecnością. Mimo wszystko zapraszam wszystkich chętnych wraz z połówkami. Jeśli ktoś poczuje się bardzo zmęczony oferuję 3 wygodne miejsca do spania, ewentualnie podłogę, wannę, piwnicę. Miejsce imprezy to Saska Kępa, ul. Brazylijska 14 m.12. Co wy na to?
Pączuch

Gość

Magda jednak będzie. To tak czysto informacyjnie jakby ktoś chciał zabrać ze sobą kobietę, ale obawia się, że nasze piwne towarzystwo może ją doproawadzić do znudzenia. Pączuch.

Micho

Qurczaki! Ja akórat jutro nie mogę, bo się przeprowadzam. Ja i moja kobieta będziemy wtedy pakować kartony. Na meczu też nie mogę być. Mam w soboty hiszpański do 14:00. Do odwołania mnie więc nie będzie. Mam nadzieję, że dacie radę. Pozdrawiam,

Micho