Mehisto

Piotr

tu się zgodze z Knedlem, ja i myślę że nie tylko ja, również przegrałem po walce,

może i była to walka haotyczna, bez ładu i składu, a w moim wykonaniu znów makabrycznie nieskuteczna, ale zawsze walka

Knedel

Owszem, duża szkoda że od razu dostaliśmy 3 bramy w plecy. Ale przypominam, że tydzień temu z Rubikami dostaliśmy 2 bramy na starcie i dość szybko odrobiliśmy straty, bo Rubiki pozostawały w naszym zasięgu. Z GPRem nie mieliśmy na to niestety żadnych szans, bo byli od nas dużo lepsi technicznie. Ogrywali nas jak chcieli, nie potrafiliśmy im nawet piłki odebrać.

Ja (a myślę, że i Wy) mogę sobie teraz co najwyżej wypominać, że zamiast wprowadzać rewolucję, uświadamiać pracownice w zakładach pracy i ostro trenować w piłę, dzień w dzień uczę się i pracuję, a w niedzielę kopię dla zdrowia i dla zdrowia spożywam browary Smile

Ale co jak co, tego że nie walczyliśmy to sobie zarzucić nie mogę.