Mehisto

Knedel

I jak wrażenia?

Po pierwszej połowie powinniśmy spokojnie prowadzić 2:0, może nawet 3:0 - ja spieprzyłem jedną sam na sam (sorry, powinienem to wykorzystać), Jacek też się nie popisał przy dołożeniu nogi. Ale ogólnie stworzyliśmy więcej groźnych sytuacji niż przeciwnik, no i strzeliliśmy bramkę.

Druga połowa - brak słów.

Na plus - poprawiliśmy ustawienie i nie tracimy 7 bramek na mecz, tylko 2,3. Moim zdaniem świetny mecz rozegrał Krzysiek. Dobrze bronił, zaczął rozgrywać i do tego włączał się do ataku - dla mnie bomba. Ciekawostką była wymienność pozycji Micha z Patrykiem Wink

ale w sumie nie straciliśmy po tym bramek więc nie będę się czepiał. Ale generalnie obrona to nie nasz największy problem, bo 2, 3 w plecy to nie tak dużo. Problem to atak, bo 1, 2 do przodu to zdecydowanie za mało, zwłaszcza, że realnych sytuacji mamy na 4,5. Brakuje skuteczności, ostatniego podania, wykończenia, zimnej krwi, szczęścia, nie wiem czego tam jeszcze. Może jesteśmy za mało zgrani, ale w sumie skoro udało nam się poprawić obronę, to czemu w ataku gramy jak łamagi?

Za tydzień chyba z archeologami. Do boju! A później do baru!

Kristo

Szkoda, że w każdym meczu przerabiamy to samo. Pierwsza połowa dobra, a potem tracimy tyle bramek ile trzeba, żeby przegrać mecz. W zeszłym sezonie też wiele meczów tak przebiegało, ale przynajmniej część zremisowaliśmy i wygraliśmy.
Nie ma sensu opowiadać, że było lepiej niż poprzednio, bo się za często powtarzamy. Moim zdaniem trzeba popracować nad kondycją, zgraniem i nie przejmować się za bardzo porażkami;)
Musimy też wychodzić bardziej skoncentrowani na 2 połowę. Może powinniśmy w 2 połowie zmieniać się częściej? Jeżeli ktoś grał 5 min bez zmiany w 1 połowie, w 2 raczej nie będzie miał sił na 5 minutową zmianę w 2 połowie,a lepiej zmienić się minutę za wcześnie, niż za późno...
Poza tym uważam, że za dużo krzyczymy w nieistotnych sytuacjach. Po każdym aucie, rożnym, strzale z dystansu słychać, że część osób krzyczy: "dobrze", a druga część "po co? kurwa..." To nie ma sensu, krzyczymy jak mamy coś ważnego do przekazania, jak urwie się napastnik, jak jest ktoś na 2 skrzydle do podania. Gramy już w piłkę jakiś czas i każdy wie, że źle wybity aut to błąd -dodatkowe przypomnienie nie jest konieczne, a krytyka nie wszystkich motywuje.
W tym sezonie gramy też na dużo szerszym boisku, więc łatwiej jest rozgrywać w obronie -powinniśmy to bardziej wykorzystać.

Jacek

Po raz kolejny nie powinniśmy meczu przegrać. Na siebie biorę, że nie strzeliłem bramki na 0:2 - pewnie grałoby się znacznie łatwiej. W obronie też nie błyszczałem, ale nie poczuwam się do większej winy przy straconych bramkach.

Moim zdaniem w momencie utraty bramki na 2:1 przestaliśmy grać. Opuściliśmy głowy i zamiast próbować pograć rozsądnie, darliśmy się na siebie i mieliśmy wzajemne pretensje. To nie może mieć miejsca w przyszłości.

Trzeba przyznać Knedlowi, że w końcówce dał z siebie wszystko i biegał za piłką w tę i z powrotem. Tylko, co z tego!? W tym momencie cała drużyna, nie tylko jeden zawodnik, powinna zagrać dużo agresywniej. W rezultacie, zamiast pożądanych odbiorów piłki zapanował totalny chaos. Nasz zawodnik widząc nadbiegającego Knedla odpuszczał krycie, poczym, gdy Knedel biegł już w zupełnie innym kierunku przeciwnik zostawał niepilnowany.
Może umówimy się, że na rzucone z obrony hasło: „Pij, nie pierdol!” wszyscy podchodzimy wyżej i gramy agresywniej w odbiorze piłki. Wtedy to, podwajamy krycie przeciwnika z piłką, próbujemy odcinać przeciwników od podań i generalnie wszyscy latamy jak małe motorki.

W meczu z Archeo chcę widzieć agresję, wolę walki, a nie wzajemne pretensje i wyzwiska. Zagrajmy wreszcie z jajami, podawajmy celnie i strzelmy wreszcie więcej niż 3 bramki!

Micho

Co Wy pierdolicie? Na boisku trzeba się czasem wydrzeć, bo jak tego nie zrobisz, to jeden z drugim dupy do piłki nie ruszą! Po pierwsze, nie mam zamiaru znosić spokojnie tak chujowej gry na boisku - w końcu gramy o wynik! Po drugie, nie uciszajcie mnie, bo i tak mam rację, jak Wam wytykam Wasze błędy. Po trzecie, uważam, że osoby, które nie dają sobie rady na boisku i maskują swoją nieudolność udawaną kulturą, powinny częściej się zmieniać, a najlepiej wogle schodzić z boiska. Od następnego meczu powinniśmy wszyscy krzyczeń dwa razy głośniej!Kurwa! No...

Jacek

Toż to nie ironia, to nawet nie Mironia, to już Michonia.

Knedel

Jeśli o mnie chodzi, to możecie się drzeć w czasie meczu, zwłaszcza jak ucieka mi krycie. Jak darcie ma sens to ja się nie obrażam Smile

Za tydzień wygrywamy, bo już wkurwiło mnie to przegrywanie. Trzeba się spinać, gdyby nie te przeklęte drugie połowy, to zamiast statsów 0-0-4 mielibyśmy 2-1-1, albo nawet 3-0-1.

Knedel

Jacusiu kochany, jak zostało 4 minuty do końca, a przegrywamy 1:3, to chyba normalne, że trzeba podwajać krycie i zapieprzać jak małe motorki Wink

A może w przerwie powinniśmy po prostu wychylić po browarze i druga połowa nasza?

Jacek

Według mnie gdyby mecze miały tylko jedną połowę to nasz dorobek wyglądałby:
1-2-1 Smile

Ale może się czepiam? Zacznijmy strzelać bramki, a będzie lepiej!

Jacek

Knedelku ze Śliweczką,

Jak widać dla niektórych zawdoników to nie było jasne... Ważne też żeby biegać z głową a nie jak pies na łańcuchu.

Knedel

Jacusiu, mordo ty moja,

Z takiego właśnie biegania padła pierwsza i jedyna nasza bramka w tym meczu i jakoś wtedy się nie czepiałeś Twisted Evil

Z tym, że wtedy wszyscy mieli jeszcze siłę na grę pressingiem.

Zagrajmy za tydzień spokojniej, strzelmy więcej niż jedną bramkę, może wyjdźmy na 2-bramkowe prowadzenie, to na końcu nie będziemy się musieli stresować..

Knedel

Fakt, z Cavalerią do przerwy było 2:2, na 3:2 strzeliliśmy zaraz po przerwie.

A może w przerwie powinniśmy strzelać po piwku, w ramach regeneracji sił? Very Happy

Knedel

Albo lepiej jeszcze przed meczem. Dobre piwko poprawia drybling.

Kristo

Nie wiem czy widzieliście, ale po ostatnim meczu awansowaliśmy o 1 pozycję w tabeli:)

Jacek

To zasługa tego, że tracimy mało bramek. Gdybyśmy je jeszcze strzelali to bylibyśmy na szczycie Smile

Sal

a sytuacje były...

celowniki nastawić i już!