Mehisto

patrykpleskot · Wysłany: Pon 0:28, 19 Mar 2007 Temat postu: Paraliż i Ustronianka, 18.03.2007

Dupa, dupa, po trzykroć dupa Mad

Piotr · Wysłany: Pon 1:20, 19 Mar 2007 Temat postu:

W pełni zgadzam się z przedmówcą.

A oto drogi Kuchciku obiecana (acz krótka) relacja:

Było to nasze najgorsze spotkanie od bardzo dawna... Strasznie nerwowy mecz. Odnoszę wrażenie, że wyszliśmy pewni trzech punktów i tylko zastanawialiśmy się, kto ile strzeli, a to był duuuuuuuży błąd. Nie byliśmy w stanie wyprowadzić żadnej sensownej akcji, nasz sposób gry to było długie podanie od Tomka, które sprawdza się jedynie w kontrze, a nie przy ustawionej obronie. Bardzo mało biegaliśmy, napastnicy nie wracali... Pierwsza połowa zakończona bezbramkowym remisem. W drugiej atakowaliśmy, ale zupełnie bez głowy. Rywale groźnie kontrowali, stwarzając w sumie chyba więcej sytuacji. W końcu na parę minut przed końcem strzelili gola. Nasze rozpaczliwe ataki zaowocowały karnym, niewykorzystanym. W samej końcówce punkt uratował Patryk, dosyć oryginalnym strzałem.

P. S. To co wyprawiał na boisku piszący te słowa wołało o pomstę do nieba...

patrykpleskot · Wysłany: Pon 1:52, 19 Mar 2007 Temat postu:

Piotrku, dziękuję za eufemistyczne określenie mojego wepchnięcia piłki do siatki wślizgiem, po kiksie Laughing

Gra wszystkich nas wołała o pomstę Embarassed

Kristo · Wysłany: Pon 15:48, 19 Mar 2007 Temat postu:

mecz był tak beznadziejny, że nawet mi się nie chce go komentować.
Brak pomysłu połączyliśmy twórczo z brakiem sił i pewnością zdobycia 3 punktów i wyszło nawet gorzej niż w meczu z Koparką. W sumie to i tak mieliśmy farta bo mogliśmy ten mecz przegrać.
W sumie, żeby podsumować piłkarski weekend to zagraliśmy 2 beznadziejne mecze, w Bricie też nie posiedzieliśmy za bardzo... Mam nadzieję, że odbijemy sobie za tydzień. Żeby mieć bilans 6-6-6 Twisted Evil

musimy teraz 2x wygrać więc do roboty lenie Exclamation

Sal · Wysłany: Pon 20:14, 19 Mar 2007 Temat postu:

no już nie rozpaczajcie.
oba mecze mogliśmy równie dobrze przegrać.

było kilka ciekawych momentów w obu meczach i widać, że wcale tacy źli nie jesteśmy.

mam dość nietypową propozycję. jako, że za kazdym razem albo brakuje nam kogoś z przodu albo z tyłu, postawmy na atak, zabawmy się. trzech rozgrywa piłkę, jeden asekuruje z tyłu. będą kontry? trudno. Mleczek wyłapie co się da.

well?

patrykpleskot · Wysłany: Pon 22:20, 19 Mar 2007 Temat postu:

Drogi Salu, zgadzam się - pod warunkiem, że to ja będę strzelał bramki Wink

Jacek · Wysłany: Wto 10:54, 20 Mar 2007 Temat postu: 3 w ataku?! To się źle skończy!

Moim zdaniem dość dobrze opanowaliśmy system 2-2. Gramy jednak zbyt statycznie, nie wychodzimy do piłek. Jeden z obrońców powinien zawsze wspierać ofensywę. Drugi obrońca byłby tym, do którego można wycofać piłkę i próbować jeszcze raz rozegrać akcje albo oddać strzał. W takim układzie jednak potrzebne są natychmiastowe powroty z ataku do obrony. I nie mówię tu o wracaniu na własną połowę, ale o wracaniu za "swoim" zawodnikiem. Cały czas niestety zbyt często gubimy krycie albo latamy bez sensu od jednego do drugiego zawodnika. Moja rada jest taka: pilnujmy „swoich” zawodników, więcej biegajmy i róbmy częstsze zmiany. Spróbujmy częsciej rozegrać piłkę przez obronę i wymienić większą liczbę podań. Generalnie nie ma co brać się za grę na „tak”, trzeba udoskonalić grę na „nie” i nauczyć się skuteczniejszych kontr.

Kristo · Wysłany: Wto 10:55, 20 Mar 2007 Temat postu:

Problem w tym, że my już tak graliśmy przez 2 ostatnie sezony. Udało nam się osiągać regularnie wyniki dwucyfrowe, a z tego co pamiętam to z raz chyba przekroczyliśmy granicę 20 straconych bramek nawet. W tym sezonie gramy dużo lepiej, a zawdzięczamy to właśnie koncentracją w obronie. Wg mnie problem leży raczej w zbyt dużym odstępie między obroną a atakiem. Jak idziemy do przodu to obrońcy powinni się przesunąć za akcją, tak jak napastnicy po stracie.
Generalnie to my narzekamy na naszą grę, ale i tak zrobilismy ogromny postęp w stosunku do zeszłego sezonu, kiedy wygraliśmy 1(JEDEN) mecz w całym sezonie(nie liczę walkowera i meczu z GL, których było 4, a w którym i tak mieliśmy problemy)
Moim zdaniem powinniśmy pozostać przy obecnej taktyce i stale ją udoskonalać, może powinniśmy zacząć próbować rozgrywać przez obronę? Nasza metoda długich wyrzutów w ostatnim meczu się nie sprawdziła.

Jacek · Wysłany: Wto 10:59, 20 Mar 2007 Temat postu: Jeszcze jedno...

O meczu z Ustronianką powiem tyle: żal dupę ściska. Nie wracajmy już nigdy do tego tematu! Zawalczmy z Almukantaratem za tydzień! Biegać, biegać i jeszcze raz biegać!

Sal · Wysłany: Wto 11:48, 20 Mar 2007 Temat postu:

patrykpleskot · Wysłany: Wto 12:05, 20 Mar 2007 Temat postu:

Trzeba się nauczyć rozgrywać piłkę czterema zawodnikami, ale tego się trzeba nauczyć na treningach

Kristo · Wysłany: Wto 12:28, 20 Mar 2007 Temat postu:

Niestety mamy tylko 1 taktykę, długa piłka od Tomka i indywidualna walka napastników. Jak trafimy na drużynę, która potrafi to rozpracować to przegrywamy.
Wg mnie powinniśmy zacząć wzbogacać repertuar akcji np o rozegranie w obronie jak nie ma pressingu przeciwnika, pressing całej drużyny-w meczu z Ustronianką był taki moment, ale zabrakło sił albo wymienność pozycji-w meczu z Paraliżem trochę tego było i przyniosło to kilka ciekawych akcji(problem w tym, że jak obrońcy pójdą do przodu to napastnicy muszą zaasekurować, a nie krzyczeć "wracać, kurwa!")
Póki co wg mnie nieźle opanowaliśmy grę w obronie całą drużyną i to przyniosło efekty, ale jeżeli planujemy grać lepiej to musimy zacząć się rozwijać bo miejsca 9-11 jako plan na przyszły sezon to porażka.

Jacek · Wysłany: Wto 13:14, 20 Mar 2007 Temat postu:

Wracać kurwa...niestety trzeba! Powinno to być odruchem po stracie piłki. To absolutna podstawa. Nas jest 5 i przeciwników jest 5. Każdy powinien pilnować swojego, a niestety ostatnio nie nadążamy z powrotem, licząc, że Mleczek sobie jakoś poradzi. Co do rozgrywania z przodu i braku podań: jeżeli jestem sam z przodu, to nie mam wyboru i kiwam się. Faktycznie robię to zbyt często, podobnie Patryk. Sławek napisał, że może "stać z rękami w kieszeni". Właśnie o to chodzi za dużo stoimi, a za mało biegamy. Obrońcy powinni śmigać po skrzydłach - tylko wtedy można stworzyć przewagę. Nie znaczy to, że nie przyjmujkę krytyki. Wiem, że ostatnio gram słabo. Pracuję na tym. Cool

patrykpleskot · Wysłany: Wto 15:24, 20 Mar 2007 Temat postu:

Proponuję w meczu z Almukantaratem zagrać defensywnie: czterech zawodników nie wychodzi poza naszą połowę, gdy nie jesteśmy przy piłce. Po przejęciu - błyskawiczny atak. Jak wyrzuty Tomka nie będą się sprawdzać, możemy spróbować rozgrywać przez obronę - ale obawiam się, że będziemy tracić piłkę. Ewentualnie któryś z napastników może wracać się aż pod bramkę, wtedy drugi zbiega do środka...
No dobra, to wszystko trzeba przećwiczyć, jak mówiłem - bez treningu to nie wyjdzie. Trzeba po prostu grać w dziada na podwórku Cool

Sal · Wysłany: Wto 18:14, 20 Mar 2007 Temat postu:

napisałem o rękach w kieszeni, ale nie traktujmy tego dosłownie:)

chodzi o to, że jak dwa trzy razy się próbujesz podłączyć do akcji i nic z tego nie wychodzi, bo ktoś się zakiwuje zamiast podać, odechciewa ci się biegać po raz czwarty.